Azjatycka ćma – skąd do nas przybyła i jak wygląda jej rozwój ?
Chyba już wszyscy o niej słyszeli. Mamy wiosnę więc coraz więcej szkodników pojawia się na naszych roślinach. Jest również i ona. Bohaterką dzisiejszego postu jest ćma bukszpanowa inaczej zwana azjatycką czyli szkodnik który przywędrował do nas właśnie z Azji. Naturalnie występuje w wschodniej Azji: Chinach, Korei, Japonii, na Tajwanie i w
Indiach czyli tam gdzie mamy ciepły klimat. Do Europy przywędrowała około 2006 -2007 roku prawdo podobne wraz z importowanymi z tamtych rejonów świata bukszpanami i świetnie się u nas zadomowiła. Początkowo jej obecność odnotowano w Niemczech jednak szybko migrowała do innych sąsiednich Państw. Sprzyja temu ocieplenie klimatu. W Polce pojawiła się około 2012 roku i z roku na rok powoduje coraz to większe straty. W 2018 roku usłyszeli o niej wszyscy ponieważ było jej wyjątkowo dużo i stało się to odczuwalne nie tylko w przestrzeni miejskiej ale również na działkach i ogródkach prywatnych praktycznie w każdym zakamarku kraju.
Jak każdy motyl przechodzi kilka stadiów rozwojowych z których najbardziej szkodliwym dla bukszpanów są larwy ponieważ są one niezwykle żarłoczne, postać dorosła nie stanowi zagrożenia. Samice owada składają na roślinie około 20 – 30 jaj. Powinniśmy ich szukać na spodniej stronie liści głęboko wewnątrz krzewu. Z jaj wylęgają się niezwykłe aktywne larwy o zielonkawym zabarwieniu z ciemnymi podłużnymi paskami. Po miesiącu objadania się larwy mają już nawet 4 cm. Następnie przepoczwarzają się w zbudowanych z przędzy kokonach w postać dorosłą. Dorosły motyl jest jasno brązowy lub biały z brązowa obwódką skrzydeł, niewielki lecz ich rozpiętość skrzydeł może dochodzić do 4 cm. Szkodnik jest bardzo niebezpieczny gdyż w ciągu roku mogą pojawiać się nawet 2-3 pokolenia. Zimuje on na krzewach w kokonach zbudowanych z dwóch liści bukszpanu mocno sklejonych ze sobą przędzą. W ciągu roku żeruje od kwietnia do września, a w zależności od temperatur nawet do października.
Objawy żerowania na roślinach
Ponieważ larwy zaczynają żerować na liściach bukszpanu zaraz po wykluciu się z jaj pierwsze ich łupowi padają delikatne i miękkie części liści zlokalizowanych wewnątrz krzewu, natomiast w późniejszym czasie gdy stają się gąsienicami potrafią zjadać całe liście wraz z młodymi pędami i przesuwać się z środka ku peryferyjnym częściom krzewu. Jak szybko potrafią doprowadzić krzewy do ruiny? To zależy jak dużo mamy bukszpanów i jak dużo jest na nich gąsienic jednak najczęściej jest to kwestia od jednego do trzech dni więc bardzo szybko. Wystarczy wyjechać na weekend, a w poniedziałek rano spotka nas niemiły widok w ogrodzie. Jak możemy być pewni że to właśnie ten szkodnik zaatakował nasza roślinę a nie zaczęła ona po prostu z niewyjaśnionych przyczyn zamierać? Na początku samą larwę ciężko
jest wypatrzeć ponieważ jej kolor zlewa się z kolorem liści bukszpanu, często też za późno zorientujemy się że nasze bukszpany mają problem ponieważ tak jak już pisaliśmy wcześniej larwa atakuje krzew od jego środka i z pozoru krzew wygląda na zdrowy. Dlatego tak bardzo ważna jest regularna obserwacja roślin. Bardzo łatwo natomiast jest zaobserwować poobgryzane brzegi liści lub prawie całkowicie zjedzone już liście w kolorze brązowym. Pomiędzy pędami w środku krzewu jest pełno przędzy na której można zaobserwować zielonkawo brunatne kropki będące odchodami larwy. W konsekwencji powstają liczne gołożery, roślina całkowicie traci liście może to doprowadzić do jej całkowitego zamarcia.
Jak można z nią walczyć i jak pozbyć się ćmy bukszpanowej z ogrodu?
Walka z tym owadem jest ciężka gdyż jest to gatunek inwazyjny, który bardzo szybko się rozmnaża i rozprzestrzenia ponieważ nie ma u nas naturalnych wrogów. Obecny jest u nas od niedawna dlatego nie opracowano jeszcze skutecznych metod jego eliminacji.
Pierwszą metoda jest regularna obserwacja krzewów, rozchylanie gałązek i ewentualna szybka reakcja w przypadku pojawienia się szkodnika.
W ogrodach przydomowych gdzie mamy niewielkie ilości krzewów najlepiej jest walczyć stosując metodę mechaniczną. Rozkładamy wtedy wokół krzewu folię i mocno otrzepujemy cały krzew tak aby z jego środka wypadło jak najwięcej gąsienic. Po otrzepaniu musimy ponownie dokładnie przeglądnąć gałęzie czy nie zostały na nich inne przyklejone gąsienice, jeżeli takie zauważymy musimy wybrać je ręcznie. Następnie gąsienice należy od razu zniszczyć.
Zabieg należy powtarzać kilkukrotnie i cały czas obserwować roślinę ponieważ za pierwszym razem zazwyczaj nie uda nam się usunąć wszystkich gąsienic. Jeżeli zauważymy gałęzie na których jest wyjątkowo dużo przędzy wtedy najlepiej je wyciąć i spalić.
Możemy wspomagać się również środkami chemicznymi np. Decis, Mospilan, POLYSECT BUKSZPAN 005 SL lub innymi do zwalczania gąsienic z roślin ozdobnych. Są to jednak środki doraźne, zabiegi należy powtarzać regularnie ponieważ nie są całkowicie skuteczne. Istnieje je również preparat ekologiczny stosowany w rolnictwie i przeznaczony dla użytkowników profesjonalnych. LEPINOX PLUS zawiera bakterie która infekuje gąsienice powodując ich śmierć w ciągu 3 dni. Ponieważ jest to środek do stosowania w rolnictwie dostępne w sprzedaży są tylko duże ilości w równie wysokich cenach.
Pomocne w walce z ćmą bukszpanową mogą być również pułapki feromonowe lub tablice lepowe. Jak sama nazwa mówi w pułapkach feromonowych zawarty jest feromon płciowy który wabi samce dorosłej ćmy które następnie przylepiają się do zamontowanego w jej wnętrzu lepa tym samym nie dopuszczamy do zapłodnienia jaj znajdujących się wewnątrz krzewu.
Czy jest jeszcze szansa dla bukszpanów?
Na chwile obecna nie istnieje jeszcze środek którego skuteczność w walce z ćmą została potwierdzona. Jednak powstanie takiego preparatu jest jedynie kwestią czasu. Co do tej pory robić aby nasze bukszpany nie zostały zrujnowane? Dokładnie to co zostało napisane wcześniej przede wszystkim obserwować i szybko reagować. A co jeśli już ćma się u nas zadomowiła czy zagrożone są też inne rośliny? Inne rośliny nie są zagrożone ponieważ tylko bukszpany są
jedynymi roślinami żywicielskimi larwy ćmy oraz miejscem składania jaj. Oczywiste jest również że gdy nasz bukszpan zostanie zniszczony przez larwy nie wygląda to estetycznie jednakże nie należy od razu pozbywać się krzewów. Jeżeli tylko nie przeszkadza nam takie „straszydło” w ogrodzie warto krzew pozostawić i obserwować przez kilka miesięcy. Larwy zjadają liście i młode gałązki natomiast jeżeli roślina jest silna to mimo utraty liści po czasie potrafi wypuścić nowe liście i znów się zazielenić. Jeżeli zauważymy że krzew żyje warto otoczyć go specjalna opieką, nawozić oraz obserwować czy nie ma powrotu ćmy. Jeżeli jednak po kilku miesiącach np. po pół roku krzew wygląda tak samo, a przy próbie złamania jednego z grubszych gałązek okazuje się że są one całkowicie suche to niestety będziemy musieli się pożegnać z bukszpanem.
Źródła:
https://poradnikogrodniczy.pl/cma-bukszpanowa.php
https://www.sadowniczy.pl/Cma-bukszpanowa-nowy-i-powazny-szkodnik-cinfo-pol-435.html
Źródło zdjęć: internet