Zdecydowana większość osób, które posiadają mniejszy bądź większy ogród posiada również zwierzęta w domu. Najczęściej są to psy i koty. Jednak oprócz naszych pupili ogród zamieszkują także niechciani goście tacy jak krety, nornice lub sezonowi bywalcy ptaki i sarny. Jednak wbrew pozorom najwięcej szkód mogą wyrządzić nam właśnie czworonożni członkowie rodziny. Niestety ale posiadanie psów nie idzie w parze z posiadaniem zadbanego ogrodu. Im mniejszy ogród posiadamy tym efekt zgubnego wpływu psów jest bardziej widoczny.

Co możemy zrobić aby pogodzić miłość do psów oraz chęć posiadania pięknego ogrodu? Jak przeciwdziałać ujemnym skutkom posiadania czworonogów w ogrodzie?

Przede wszystkim najważniejsza jest świadomość! Często klienci nie są świadomi jakie spustoszenie może wywołać w ogrodzie nasz pupil. Dlatego już na etapie projektu należy przeprowadzić z klientami wywiad w którym wśród pytań znajduje się to: „Czy posiadają Państwo lub czy zamierzają posiadać Państwo psa?” Drugie pytanie jakie może się pojawić to to o płeć psa ponieważ od tego zależy czy należy się bardziej obawiać o trawnik czy o rośliny na rabatach. Nie może dziwić także zapis u firm zakładających zieleń mówiący, iż szkody wyrządzone przez psa nie są objęte gwarancją gdyż plamy na trawniku nie wynikają od źle wykonanej pracy tylko właśnie od zgubnej działalności psów. Następnie świadomy klient, który jeszcze psa nie posiada może wybrać taką rasę aby była szczęśliwa w jego małym lub dużym ogrodzie lub pogodzi się z faktem iż jego ogród nigdy nie będzie wyglądać jak przystrzyżony od linijki Wersal. Ale nawet w małym ogrodzie można posiadać dużego psa ponieważ to wszystko zależy od podejścia. W takim przypadku najlepszym wyjściem z sytuacji są częste spacery z psem poza terenem ogrodu tak aby nie miał potrzeby załatwiać się na naszym trawniku.



Czego powinniśmy spodziewać się w ogrodzie przy posiadaniu psa?

Psy niczym mityczny cerber strzegą swej posiadłości i właścicieli jak oka w głowie, nie lubią jak ktoś kreci się przy płocie, dlatego zawsze gdy przed płotem przechodzą obcy ludzie lub inne psy dostają przysłowiowego kota i biegają w kółko tam i z powrotem przy bramce i wzdłuż ogrodzenia. Problem pojawia się w momencie gdy przy ogrodzeniu frontowym mamy posadzone rośliny. Pies może uszkodzić i połamać nasze krzewy lub całkowicie wyszarpać żywopłot nie mówiąc już o tym że z pewnością sam się przy tym porani. Najlepszym rozwiązaniem nie jest walka z nim ale umożliwienie mu tej codziennej czynności i celowe pozostawienie w zależności od wielkości naszego psa odpowiedniej szerokości pasa przy płocie. Pas ten możemy wyściółkować tym samym materiałem co rabaty np. korą lub wysypać żwirem.

Każda rasa posiada swój osobliwy charakter, a niektóre rasy już w szczególności przodują w działalności, która dla nich jest przednią zabawą lub po prostu instynktem nabytym przez lata. Dlatego też nie powinno nas dziwić, że w ogrodzie znajdziemy powyszarpywany trawnik i podobne do kopców kreta górki usypane ziemi gdyż nasz pupil postanowił zabawić się w archeologa i zakopać lub odkopać kości w ogrodzie. Tego typu kopanie niebezpieczne jest dla roślin zwłaszcza tych nowo posadzonych o małych rozmiarach, które pies może całkowicie wykopać z ziemi. Psy często kopią także dołki przy płotach dlatego zastosowanie powyższego rozwiązania również w tym przypadku może pomóc. Należy unikać wykonywania takich prac jak sadzenie cebul czy wysiew nasion podczas obecności psów w ogrodzie, ponieważ ich zainteresowane nasza działalnością może spowodować że tą pracę musielibyśmy wykonywać kilka razy.

Największym problemem jednak jest psia toaleta. Trawnik jest niszczony zazwyczaj przez suczki, natomiast rośliny przez psy. Na drugi dzień po tym jak nasza psia pani załatwi się na trawniku, powstają plamy, trawa żółknie a następnie zasycha, a wokół trawa zaczyna bujnie rosnąć. W dalszym efekcie prowadzi to do wyniszczenia całego trawnika oraz do powstania nierówności. Dzieje się tak gdyż zawarty w moczu amoniak ma tak wysokie stężenie, że wypala trawę, a na obrzeżach plam natomiast jego stężenie jest niższe co z kolei powoduje pochłanianie go przez trawę jako nawóz i jej nadmierny wzrost. Rozwiązaniem jest tutaj zalanie duża ilością wody miejsca w którym co dopiero załatwiła się nasza suczka. W praktyce jednak jest to dość uciążliwe, bo kto by biegał za swoim psem z wiadrem wody. Z pomocą może przyjść automatyczny system nawadniania lub spacery z psem i odpowiednie szkolenie tak aby wiedział gdzie może się załatwiać. Jedynym sposobem na odbudowanie trawnika w miejscach gdzie nie upilnowaliśmy naszego psa jest wydrapanie wypalonej trawy, wymiana niewielkiej ilości gleby w obrębie plamy i ponowny siew nasion.

Psy samce więcej strat mogą wyrządzić na rabatach. Szczególnie narażone są rośliny iglaste. Efektem mogą być zasychające i brunatniejące od igły. Dotyczy to zarówno niskich odmian świerków jak i thuj. Młode iglaki mogą również uschnąć całkowicie. Rośliny liściaste są dużo bardziej odporne na psi mocz. Najlepszym rozwiązaniem jest sadzenie roślin liściastych przed iglastymi tak aby psy nie miały do nich dostępu.

Co możemy zrobić aby zminimalizować straty?

Jeżeli jesteście na etapie założenia ogrodu i zaproszenia do niego psiego przyjaciela macie pełne pole do popisu i przy odrobinie wysiłku nie powinniście mieć problemów z tematem. Kiedy posiadacie już niesfornego psa najlepiej zastosować kilka metod. Na samym początku najlepiej po poradę zgłosić się do specjalisty zarówno w dziedzinie szkolenia psów jak i architektka/ ogrodnika. To oni doradzą jak najlepiej pogodzić te dwie pasje. Po rozpoczęciu pracy z psem przez trenera najlepiej kontynuować szkolenie w domu i na terenie już naszego założonego ogrodu tak aby pies wiedział że słuchać swojego Pana musi wszędzie nie tylko podczas pracy z trenerem. Gdy zamierzamy założyć ogród, przy posiadaniu psa trzeba go dobrze przemyśleć i zaprojektować, ale gdy już mamy ogród nic straconego zawsze możemy wprowadzić w nim zmiany.

Przydatne triki przy zakładaniu ogrodu z psami:

– Rabaty możemy oddzielić od trawnika wyższymi palisadami lub zastosować płotki i siatki co w efekcie wytyczy ścieżki po których będzie biegać nasz pies.

– Przy ogrodzeniu i wokół domu czyli w tych miejscach gdzie najczęściej biega nasz pies możemy założyć opaskę wyściółkowaną korą lub żwirkiem. Pamiętajmy aby żwir nie miał ostrych krawędzi. Nie należy również oszczędzać na wyściólkowaniu tych powierzchni ponieważ chyba nikt nie lubi jak po deszczu pies wpadnie do domu z zabłoconymi łapami.

– Dobierzmy odpowiednią mieszankę traw do wysiewu na trawnik. Musi być ona odporna na deptanie. Bardzo ruchliwe rasy już po tygodniu potrafią wydeptać swoje ścieżki.

– Zaaranżowanie specjalnego miejsca dla naszego pupila. Może to być kojec ale który miłośnik zwierząt trzymałby psa w klatce? Najlepszym pomysłem jest wydzielenie pewnej części ogrodu po której nasz pies będzie mógł swobodnie biegać. Nie musi być ona pozbawiona roślin, wręcz przeciwnie należy ją odpowiednio zoptymalizować tak aby pies miał cień ale również trochę słońca.

Z pomocą w przechytrzeniu psiego instynktu przychodzą specjalne środki odstraszające psy. Pamiętajmy aby wybierać tylko te preparaty zapachowe które nie będą szkodziły naszym psom i są sprawdzone. Działają one jednak tylko kilkanaście dni i oprysk należy wykonywać dość często. Dla wytrwałych pozostają jeszcze domowe sposoby. Umieszczamy wtedy w dwóch – czterech miejscach w ogrodzie tam gdzie uznamy że psia toaleta najmniej zaszkodzi naszym roślinom gąbkę lub szmatę nasączona psim moczem. Gwarantujemy że wasz pies będzie biegał zachęcony zapachem tylko w te miejsca, a cała reszta ogrodu odpocznie. Niestety ta metoda również nie jest wieczna a zapachy wietrzeją.

Co może zagrażać psom w ogrodzie?

Błędnym jest myślenie że to tylko ogród w tej korelacji jest bardziej poszkodowany. Przecież wśród naszych roślin mogą się trafić też te które będą trujące. Najczęściej spotykane w ogrodach i niebezpieczne dla psów są: bluszcz pospolity, cis, ostrokrzew, winobluszcz, konwalia majowa. Jeżeli posiadamy szczeniaka prawie pewnym jest ze będziemy musieli pozbyć się tych roślin z ogrodu ponieważ jak małe dzieci wszystko biorą do buzi tak i psie szczeniaki zachowują się często jak odkurzacze na pełnych obrotach.

Nie tylko żołądek naszego pupila może tutaj ucierpieć ale również jego skóra. Kolejnymi roślinami których należy unikać są rośliny kolczaste np. duże odmiany berberysów, róże czy ogniki.

Podczas prac pielęgnacyjnych, czy wykonujemy je sami, czy wykonuje je dla nas ogrodnik pamiętajmy, że podczas oprysków środkami ochrony roślin nie wypuszczamy do ogrodu psa. Środki te są śmiertelnie niebezpieczne dla naszych czworonożnych przyjaciół, również o okresie karencji.

Posiadanie szczęśliwego pupila i pięknego zadbanego ogrodu nie jest łatwe do osiągnięcia i zależy nie tylko od naszych możliwości ale w dużej mierze od naszych chęci i podejścia do tematu.

Źródło zdjęć: Internet.